Dołączył: 16 Lut 2017
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wysłany: Pon 20:16, 20 Mar 2017 Temat postu: musisz |
|
|
-Nic - odparl nerwowo Babak. - Chan powiedzial wyraznie: "Nie przeszkadzajcie pilotowi, cokolwiek bedzie robil. Jest niebezpieczny". Tak wlasnie powiedzial, pamietasz? "Kiedy przed switem bedzie chcial wyjechac samochodem, wypusccie go". - Musial podniesc [link widoczny dla zalogowanych]
glos, zeby przekrzyczec coraz glosniejsze wycie silnikow. - Nie bedziemy nic robic.
-Ale chan nie mowil, ze pilot znowu uruchomi silniki i bedzie sie probowal wymknac z dywanami.
-Masz racje. Bedzie, jak Bog chce, lecz masz racje.
Byli coraz bardziej zdenerwowani. Pamietali o straznikach, ktorych poprzedni chan kazal wtracic do wiezienia albo wy-chlostac za zaniedbanie obowiazkow, a takze o tych, ktorych wygnal nowy chan.
-Silniki pracuja chyba calkiem rowno?
Obaj podniesli wzrok, kiedy w apartamentach chana na pierwszym pietrze zapalilo sie swiatlo, a potem odwrocili sie [link widoczny dla zalogowanych]
gwaltownie, slyszac zgrzyt hamulcow policyjnego samochodu, ktory stanal przed brama.
-Co tu sie dzieje, na Boga? - wrzasnal sierzant, wyskakujac na zewnatrz z latarka w reku. - Otworzcie brame! Gdzie sa moi ludzie?
Babak podbiegl do bocznej bramy i odryglowal ja.
W kokpicie rece Erikkiego poruszaly sie tak szybko, jak to mozliwe; przeszkadzala mu rana na przedramieniu. Pot splywal mu po twarzy, mieszajac sie ze struzka krwi cieknaca spod naderwanych plastrow na uchu. Wyczerpany dlugim biegiem z polnocnego skrzydla z zawinieta w dywan, nafaszerowana tabletkami Azadeh, lapal kurczowo oddech, przeklinajac wskazniki zegarow, ktore nie dosc szybko podnosily sie w gore. Zobaczyl, ze w apartamentach Hakima zapalily sie swiatla i z okien wychylaja sie glowy. Przed wyjsciem z ich sypialni ogluszyl niezbyt mocnym uderzeniem Mine. Mial nadzieje, ze jej zbytnio nie skrzywdzil. Zrobil to zarowno w swoim, jak i w jej interesie, zeby nie wszczela alarmu i zeby nie oskarzono jej o udzial w zmowie. A potem zawinal Azadeh w dywan i zatknal kukri za pasek.
-No, szybciej! - warknal, ponaglajac wskazniki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|